Ustalenie winnego wyrządzenia szkody

Wracając ze sklepu próbowałem dostać się do mojego samochodu, który prawidłowo zaparkowałem na parkingu. Niestety obok mojego samochodu zaparkował inny równocześnie naruszając przepisy, gdyż część zaparkowanego samochodu znalazła się na wyznaczonym miejscu parkingowym w którym stał mój samochód. Próbując wsiąść do swojego samochodu lekko stuknąłem o bok drugiego samochodu w którym jak się okazało siedział kierowca, który oczywiście wysiadł i wszczął awanturę, twierdząc że obiłem mu samochód i powinienem zapłacić za wyrządzoną mu w ten sposób szkodę. Ze względu na zachowanie się tego Pana powiedziałem mu że płacić nie zamierzam, tym bardziej że nie zauważyłem aby drzwi tego samochodu były jakoś uszkodzone lub poważnie porysowane. Następnie wsiadłem do samochodu i odjechałem. Chciałbym się dowiedzieć czyja to jest wina z punktu widzenia prawa, oraz czy ten Pan może mnie pozwać jeżeli zapamiętałby on tablice rejestracyjne mojego samochodu? Gdyby jednak okazało się, że wina leży po mojej stronie to czy coś mi może grozić za odjechanie z miejsca rzekomego zdarzenia bez pozostawienia żadnych danych osobowych?

Odpowiedź:

W opisanym przez Pana zdarzeniu niestety pomimo źle zaparkowanego samochodu drugiego kierowcy to Pan jest stroną która wyrządziła szkodę w rozumieniu Art. 415 kodeksu cywilnego „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.”.

W przypadku gdyby drugi kierowca spisał lub prawidłowo zapamiętał numery rejestracyjne Pana pojazdu, może on wystąpić do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w celu ustalenia numeru Pana polisy ubezpieczeniowej, jak również towarzystwa ubezpieczeń do którego zgłosi szkodę w celu otrzymania odszkodowania za powstałą szkodę.

Niemniej jednak należy tutaj zaznaczyć, że to na drugim kierowcy będzie ciążył obowiązek udowodnienia tego, że osobą która wyrządziła mu przedmiotową szkodę był Pan w zgodzie z Art. 6 kodeksu cywilnego „Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.”, co w tym przypadku może być niemożliwe jeżeli na miejscu zdarzenia nie było świadków i/lub monitoringu z którego ewentualnie drugi kierowca mógłby skorzystać oraz jeżeli na drzwiach Pana samochodu nie ma wyraźnych śladów lakieru z drugiego pojazdu, albowiem w takim przypadku prawdopodobne jest, że gdyby ten Pan zapamiętał numery rejestracyjne Pana samochodu i na tej podstawie udałoby mu się sprawdzić numer Pana polisy oraz ubezpieczyciela, to znalezione przez ubezpieczyciela (podczas przeprowadzonego rozpoznania sprawy) ślady lakieru na drzwiach Pana samochodu mogłyby posłużyć za dowód przeciwko Panu w przedmiotowej sprawie.

Natomiast fakt, że odjechał Pan z miejsca zdarzenia w tym konkretnym przypadku nie ma żadnego znaczenia dla przedmiotowej sprawy, albowiem nie uznaje Pan tego jakoby faktycznie wyrządził drugiemu kierowcy szkodę, która w przedstawionych okolicznościach winna być dochodzona na drodze postępowania cywilnego.